• Strona główna
  • Dodaj wiersz!
  • Kontakt

Wpisy oznaczone ‘narkotyki’

Chęć zaimponowania.

sobota, 23 Listopad 2013

Patologia jest znana, na każdym kroku,
Nawet patrząc na nocne wychodzenia zboków,
Chodzą, zwiedzają, na ofiary się czają,
Albo Ci wielcy kozacy, złodzieje, a następnie sprzedają,
Udają Bogów, przecież nic zrobić nie mogą,
A najsłuszniejszym rozwiązaniem jest iść swoją drogą,
Alkohol, dragsy, przemoc, włamania,
To ewidentna kwestia ludzkiego szpanowania,
Nie podzielam opinii, gdy ktoś robi to po coś,
W grupie są mocni, a następnie samotność,
Konsekwencje, karania, ziomki znikają,
W momencie, gdy tylko pierwszy problem spotkają,
Więzienie, tego co było tego już nie ma,
Potrzebny był wafel to byłeś, w innym przypadku to żegnaj,
Nie łudź się z faktem, że będzie inaczej,
Patrz komu tu ufasz, nie myląc tych znaczeń,
Rzadko bywa tu szczerość, częściej to zakłamanie,
Bezzasadowy typ, reguły tu złamie,
Co drugi ziom tylko w oczy coś obieca,
Za plecami to przemyśli jak Cię sprzedać,
Za hajs wszystko, hajs tutaj jest Bogiem,
Hajs będzie tym światłem, gdy wejdziesz na tą drogę,
Pomyśl co robisz, działaj tylko z prawilnymi,
Wystawią Cię na wiatr – W sobie szukaj winy,
Nie znajdziesz przyczyny czemu tak się dzieje,
A zawsze chrakternym wiatr w oczy wieje,
Jak chorągiewka na wietrze się chwiejesz,
A po jednym błędzie możesz opuścić tą ziemie,
Życie toczy się dalej i ma własne prawa,
Ty tylko tym życiem tu się zabawiasz,
To nie jest gra, nie ma żyć trzech,
A czas leci szybko, nic nie złapiesz na węch,
Nie jesteś medium, nie określisz co będzie,
Jak honor swój plamisz, to plamy się nie pozbędziesz,
Co ma być to będzie – Zwyczajna gadka,
A liczy się podana dłoń, przy różnych upadkach,
Spójrz na to z kim właściwie gadasz,
Czy czasem nie masz frajera za brata,
Działaj zawsze tak, by było jak najlepiej,
By spokojnie przez to przejsć i nie znaleźć się na glebie.

Autor: Paweł Kołacz.

VN:F [1.9.22_1171]
Oceń Wiersz!
Proszę czekać...
Ocena: 8.8/10 (13 votes cast)
Share Button
0
Tagi: naiwność, narkotyki, patologia, pozory, wiersze rymowane, zagrożenie, zakłamanie, zasady, życiowe błędy
Kategoria: Wiersze, Wiersze życiowe |

Zdrada

czwartek, 7 Listopad 2013

Był kiedyś chłopak, zakochany w dziewczynie, co dzień obiecywał, że za Nią to nawet zginie. Że dla Niej wszystko, ślub był w planie, byli razem na dobre i złe, cokolwiek się stanie. Kochali się i żyli dla siebie, przed snem mówili słowa „nawet śmierć tej miłości nie pogrzebie”. To dla nich był już w sumie rytuał, chłopak z radości szalał, gdy wśród blasku gwiazd się z Nią przytulał. Można rzecz, że to był związek idealny prawie, wszystko nagle się zmieniło po pewnej sprawie. Chłopak jeden dzień nie miał czasu dla Niej, poszła z Kumpelą w balet zaszaleć. Za dużo piwa, żeby się rozluźnić trochę fety, w głowie się zakręciło, więc poszła do toalety. Za Nią poszedł jeden pewien koleżka, pogadali trochę, wyszło, że niedaleko Niej mieszka. Ona nie myśląc zaczęła z Nim robić bardziej odważne czyny, nie mając w tej chwili sumienia odrobiny. Dziewczyna się nie krępowała i dalej poleciało, w klubie, w toalecie, tam właśnie to się stało. Następnego dnia przyszły wyrzuty sumienia, poszła do chłopaka i powiedziała to co miała do przekazania, w Nim nastały pewne myśli i przeszedł do ich planowania. Po wszystkim się rozpłakał i wyszedł z mieszkania, na pobliski most, tam właśnie miało dojść do obietnicy spełniania. Nie wahał się przez chwilę, szybko skoczył w dół, dziewczyna podcięła sobie żyły, bo niszczył Ją ten ból.

Autor: Paweł Kołacz.

VN:F [1.9.22_1171]
Oceń Wiersz!
Proszę czekać...
Ocena: 9.2/10 (13 votes cast)
Share Button
1
Tagi: cierpienie, igraszki, miłość, narkotyki, seks, śmierć, uczucia, wiersze rymowane
Kategoria: Wiersze, Wiersze smutne |

O jeden gram za dużo

czwartek, 25 Lipiec 2013

Musisz się pogodzić ze swoim wcześniejszym odejściem, z zakończonym żywotem i na drugą stronę przejściem. O wiecznej zabawie zapomnij, że się staczasz z dnia na dzień pojmij. W tym syfie nie znajdziesz ratunku żadnej szansy, to nie jest życie na ekranie, ani kolejny ruch na planszy. To jest obraz z rzeczywistego życia, weźmiesz o jeden gram za dużo to stracisz szansę tu bycia. Wydaje Ci się to teraz mało realne, ale uwierz na słowo tym którzy mówią, że to jest nieopłacalne. To jakbyś sam do siebie strzelał z broni, powtarzasz te czyny codziennie i nikt Cię nie obroni, nikt nie osłoni. I tak do tej pory traktujesz te słowa jako złowieszcze, że robisz źle do tej pory nie uświadomiłeś sobie jeszcze…

Autor: Paweł Kołacz.

VN:F [1.9.22_1171]
Oceń Wiersz!
Proszę czekać...
Ocena: 10.0/10 (8 votes cast)
Share Button
0
Tagi: naiwność, narkotyki, patologia, pozory, śmierć, wiersze rymowane, zagrożenie, życiowe błędy
Kategoria: Wiersze, Wiersze smutne |

Zaimponuj mi…

poniedziałek, 13 Maj 2013

Zaimponuj mi swoich zachowaniem, lecz nie nogi komuś ciągłym podkładaniem. Zaimponuj szlachetnością, nie wybuchaj znowu złością. Zaimponuj dobrym sercem, nie zrobisz tego podjeżdżając nowym mercem. Zaimponuj swoimi dobrymi cechami, nie zaimponujesz używkami. Zaimponuj opanowaniem, zaimponuj swoim rozważnym działaniem. Nie zaimponujesz życiem w zagrożeniu, chcesz spędzić resztę życia w więzieniu?! Jeśli tak, to Twoja sprawa, u mnie by była przed każdym dniem kolejnym obawa. Zaimponuj zrobieniem czegoś bez celu, nie patrząc czy coś dzięki temu znajdzie się w portfelu. Zaimponuj czasami miną optymistyczną, nie wszystko musi się kończyć drogą drastyczną. Zaskocz pozytywnym nastawieniem, nie kieruj fikcji tworzeniem.

Autor: Paweł Kołacz.

VN:F [1.9.22_1171]
Oceń Wiersz!
Proszę czekać...
Ocena: 9.3/10 (4 votes cast)
Share Button
0
Tagi: narkotyki, podłość, wiersze rymowane, zagrożenie, zasady
Kategoria: Wiersze, Wiersze życiowe |

Przegrane życie

wtorek, 30 Kwiecień 2013

Był w ciągłym amoku, jego stan pogarszał się każdego dnia roku. Rodzina była w szoku, że tak się marnuje, że sam sobie chciał ufundować takie coś i życie sobie truje. Wybrał wciąganie narkotyków, wcześniej nie miał żadnych złych nawyków. Ale zwyciężyła w nim chęć kolegom zaimponowania, wbrew temu co mówili chciał pokazać, że on jak oni nadaje się do brania. Już poczuł sam to co mu usiłowali mówić, teraz wiedział, że sobie z niego nie chcieli kpić, tylko dla jego dobra próbowali mu to z głowy wybić. Uświadomił sobie, że nie wytrzyma bez brania świństwa tego, uświadomił sobie ile narobił bliskim złego. Ale miał w sobie za mało silnej woli, myślał, że nic mu tego przerwać nie pozwoli. Z dnia na dzień coraz gorzej wyglądał, nie chciał już sam patrzeć na siebie więc w lustro dużo rzadziej spoglądał. Nie mógł spać, coraz ciężej było mu coś zrobić i z łóżka wstać. Wiedział, że jego dni są już policzone, życie do końca spaczone. Przyszedł do niego ten od którego brał towar, wciągnął kolejną kreskę popijając browar. Tak się właśnie jego życie skończyło – przedawkowanie – tak na akcie zgonu napisane było.

Autor: Paweł Kołacz.

VN:F [1.9.22_1171]
Oceń Wiersz!
Proszę czekać...
Ocena: 9.7/10 (10 votes cast)
Share Button
0
Tagi: narkotyki, patologia, śmierć, wiersze rymowane, zagrożenie, życiowe błędy
Kategoria: Wiersze, Wiersze życiowe |
  1. Strona
  2. 1
  3. 2
  4. »
  • Zostań naszym Fanem!

  • Kategorie

    • Wiersze (255)
      • Wiersze erotyczne (7)
      • wiersze hobbystyczne (4)
      • Wiersze miłosne (54)
      • Wiersze o przyjaźni (19)
      • Wiersze patriotyczne (2)
      • Wiersze religijne (3)
      • Wiersze smutne (65)
      • Wiersze życiowe (135)
  • Panel Użytkownika

    • Zaloguj się
  • Tagi

    cierpienie dla mamy fałszywi ludzie hobby igraszki marzenia miłość muzyka nadzieja naiwność narkotyki na walentynki odwaga patologia podłość polityka pozory przyjaciele przyjaźń rap rodzina romantyzm rozkosz rozstanie seks stereotyp strach szczerość tajemnice uczucia wiara wiersze o szkole wiersze rymowane wsparcie wspomnienia wytrwałość władza zagrożenie zakłamanie zasady zawiść zazdrość złodzieje śmierć życiowe błędy
ul
(RSS)