Wracasz w te same miejsce, chociaż ucieczki drogę wybrałeś, nie umiesz wytłumaczyć dlaczego taki wariant wybrałeś. Chowasz się po drugiej stronie lustra, chociaż ‚wróć’ szepczą Twoje usta. Raz przeklinasz miłość, wypędzasz ją ze swoich marzeń, zaraz za chwilę znowu brakuje jej uczucia i wrażeń. Skamlesz do nieba i słychać Twoje wołanie, skoro nie znasz uczucia miłości to czemu słychać szlochanie? Widać Twój wzrok opuszczony, będziesz dalej udawał, choć miałbyś być potępiony. Masz dla Niej cały czas swoje serce otwarte, chociaż nie wiesz czy to jest tego warte, chcesz jeszcze uczucie miłości poczuć, więc powiedz Jej to i wreszcie się odwróć.
Autor: Paweł Kołacz.